WYWIAD Z ANETĄ SUWAJ


Czy zima, deszcz, upał nasza rozmówczyni jest nieugięta w swoich postanowieniach i dążeniu do celu. Zapewne nie raz mijaliście naszą rozmówczynie na ulicach Miasta, pokonującą kolejne kilometry biegu. Dwadzieścia trzy lata ciężkiej pracy i wyrzeczeń. Jak sama mówi "sukcesem jest każdy etap przełamywania własnych barier", osoba bardzo skromna z wielkim sercem do zwierząt. O sporcie, życiu i pasjach z Anetą Suwaj.

Opowiedz o sobie?

W życiu prywatnym to na pewno ambitna, opanowana ale uparta, kochająca zwierzęta. Mam dwa psiaki, żałuję, że tylko dwa. Bardzo lubię spędzać z nimi czas. Lubię gotować i piec. Uwielbiam kwiaty i naturę.
 Prowadzę aqua aerobik na basenie w Jastrzębiu, no i biegam. W życiu sportowym uparta, wytrwała, gotowa na ciężką, nawet najcięższą pracę. Wciąż pracuję nad sobą. 

 

Od jak dawna biegasz?

Dwadzieścia trzy lata. We wrześniu bieżącego roku będzie dokładnie dwadzieścia trzy lata jak przyszłam na trening w Klubie biegacza.

 

Czy uważasz, że w Polsce jest moda na bieganie?

Myślę, że tak. Od kilku dobrych lat można to zauważyć. Przypominam sobie, jak biegaliśmy w Wigilię, wszyscy patrzyli na nas ze zdziwieniem, a teraz jest to normalne. Dla każdego jest inna motywacja, na jedną osobę podziała argument, że mój kolega/koleżanka biega, to ja też spróbuje, innym powodem może być to, że żyjemy w czasach, kiedy to dorośli ludzie zaczęli bardziej dbać o siebie. Z wiekiem dociera do człowieka, że ruch to zdrowie.

 

Kto jest dla Ciebie inspiracją?

Niegdyś, Paula Radcliffe
Maratonka, która biegała ramię w ramię z ciemnoskórymi biegaczkami.  Biegała nawet będąc w zaawansowanej ciąży i potrafiła nadal spełniać się sportowo. Obecnie ... Mariusz Pudzianowski. Podoba mi się jego motto życiowe: "samo się nie zrobi ", nade wszystko jest to człowiek bardzo skromnyi ma w sobie pokorę -i choć pewnie inny myślą inaczej -to jest moje zdanie.

 

Największe sportowe osiągnięcie?

Pamiętam jak otarłam się o brązowy medal Halowych Mistrzostw Polski na 3000 m, gdzie tak naprawdę sekundy dzieliły mnie od wygranej. Po drodze było jeszcze kilka większych i mniejszych osiągnięć ale dla mnie sukcesem jest każdy etap przełamywania własnych barier. 

 

Kluby z którymi byłaś związana?

KB MOSIR Jastrzębie-Zdrój (obecnie Towarzystwo Lekkoatletyczne Athletics). Tutaj zaczynałam i mam nadzieję, że tu skończę. Po zmianie trenera dostałam propozycję w Korfantowie (LUKS Mgoksir Korfantów). Kolejna zmiana trenera, który wywodził się ze środowiska krakowskiego, wówczas biegałam pod barwami AZS AWF Kraków. Ostatecznie z Krakowa przeniosłam do AZS AWF Katowice, pod skrzydła trenera Marmura. Obecnie współpracuje z trenerka Kasią Czyż. Chciałabym kiedyś wrócić tam, gdzie rozpoczęła się moja przygoda z bieganiem. 

 

Pasje i czas wolny?

Moją pasją, która zabiera mi bardzo dużo wolnego czasu są psiaki. Bardzo długo z nimi spaceruje, rano staram się żeby byłą to minimum godzina, po południu też. Lubię także podróżować. Wcześniej nie miałam okazji podróżować i odpoczywać  z rodziną  czy bliskimi, gdyż większość mojego życia spędziłam na obozach. I treningach . Dlatego teraz staram się to trochę nadrobić.

 

Życiowe motto?

Niezmienne od wielu lat. "Najlepszy lek to bieg".

 

Co według Ciebie motywuje ludzi do aktywności fizycznej?

W dużej mierze jest to powiązane ze wspomnianą już wcześniej modą. Myślę, że ludzie stali się bardziej świadomi, że ruch spowalnia pewne procesy starzenia, ale są też inne motywatory. Jedna osoba będzie korzystała z aktywności, żeby zadbać o sylwetkę i podobać się, ktoś inny będzie potrzebował adrenaliny. Chęć poznania nowych ludzi, pokonywania własnych barier. Jest tego mnóstwo. Dla mnie to jest dobry sposób na odreagowanie, na odstresowanie się i na czucie się dobrze z samą sobą.

 

Czy myślałaś kiedyś u uczestnictwie w Triathlonie?

Tak i to bardzo dawno temu. Będąc na studiach miałam w grupie bardzo dobrą triathlonistkę, Ewę Bugdoł. Wspólna pasja spowodowała, że zaprzyjaźniłyśmy się. Parę razy zabrała mnie na zawody triathlonowe i zakochałam się w tej dyscyplinie. Moje oczy się zakochały w tej dyscyplinie, byłam pod ogromnym wrażeniem. Chciałabym kiedyś spróbować. Jest to bardzo widowiskowa dyscyplina, ciakwa i emocjonująca. Już wtedy powiedziałam sobie że kiedyś chce spróbować sił w triathlonie ☺️

 

INDOOR TRIATHLON. Czy sądzisz, że ta odmiana Triahlonu ma szanse sprawdzić się w Jastrzębiu-Zdroju?

Patrząc z mojej perspektywy to jest to coś atrakcyjnego. Na pewno to zainteresuje ludzi, bo ludzie z natury są ciekawscy i bardzo bym sobie życzyła i Wam również, by była to cykliczna impreza. Kto wie, może w przyszłości uda się zorganizować tą imprezę w tradycyjnej formule.

 

Kilka słów dla startujących w HAJER INDOOR TRIATHLON?

Słyszałam kiedyś przed moim starem pewne słowa, które wzięłam sobie mocno do serca. 
"Jak zdecydowałaś się biec, to biegnij, skończ to i uwierz w siebie. Nie patrz na innych, patrz tylko na siebie, nie rozglądaj się.na starcie i w trakcie zawodów  Jesteś Ty i trasa, odcinki do pokonania i radość że możesz to robić ".

 

Dziękujemy za rozmowę :)