Narodziny Górnika Jastrzębie

Historia GKS Jastrzębie rozpoczyna się wiosną 1961 r., gdy grupa pasjonatów sportu oraz działaczy związanych z rodzącym się tu górnictwem, założyła Klub Sportowy Górnik Jastrzębie. Wśród nich byli m.in. Mieczysław Kopka - dyrektor Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń, Włodzimierz Ostaszewski - dyrektor Kopalni Węgla Kamiennego Jastrzębie-Moszczenica w budowie, Edmund Dexheimer - kierownik budowy kopalni Jastrzębie. Ten ostatni został zresztą pierwszym prezesem Górnika. Żeby było ciekawiej, nowy klub musiał korzystać z cudzego boiska w Jastrzębiu Górnym. Zresztą, do Górnika przeszło wielu piłkarzy LZS z Górnego. Działalność klubu była niedochodowa, a zatem - jak widać - początki Górnika nie były łatwe. Sytuację ratował możny patron - kopalnia Jastrzębie-Moszczenica w budowie.

Latem 1963 r. doszło do połączenia Górnika Jastrzębie i LZS Moszczenica. W ten sposób powstał Górnik Jas-Mos, który zaczął osiągać kolejne awanse. W 1967 r. jastrzębianie zadebiutowali w lidze okręgowej. Jak na nowicjuszy radzili sobie w niej znakomicie. Kolejny awans był tylko kwestią czasu... Pod koniec lat 60. Górnik Jas-Mos był czołową drużyną ligi okręgowej. Wreszcie w 1972 r. zespół awansował do III ligi. Grał w niej zaledwie rok, bo… awansował jeszcze wyżej!Stało się to w dość niespodziewanych okolicznościach, bo dzięki reorganizacji rozgrywek. Różnica między ligą okręgową a II ligą okazała się jednak zabójcza dla zespołu. Wprawdzie w rundzie jesiennej drużyna radziła sobie całkiem nieźle zajmując miejsce tuż nad strefą spadkową, jednak w rundzie rewanżowej została obnażona słabość zespołu. GKS ponosił porażkę za porażką i w efekcie zajął przedostatnie miejsce w tabeli, co skutkowało degradacją do klasy międzywojewódzkiej. Mimo wszystko okazało się, że w Jastrzębiu potencjał na piłkę w wielkim wydaniu jest, trzeba tylko poukładać sprawy organizacyjne i lepiej przygotować się do następnego awansu.

W sezonie 1985/1986 GKS przełamał klątwę i jako beniaminek II ligi nie znalazł się na miejscu spadkowym. W sezonie 1986/1987 GKS radził sobie już znacznie lepiej i zajął 6 miejsce w II lidze.

 

Wreszcie w sezonie 1987/1988 jastrzębianie przystąpili do szturmu na ekstraklasę. Po znakomitym sezonie zakwalifikowali się do baraży o I ligę. W pierwszym meczu barażowym o I ligę GKS Jastrzębie bezbramkowo zremisował z Piastem w Nowej Rudzie. Rewanż przyciągnął na Kasztanową nadkomplet publiczności. Wiara w końcowy sukces była ogromna. Mimo olbrzymiej tremy jastrzębianie skromnie pokonali rywali 1:0 po bramce obrońcy Marka Tekieli. Mogli zacząć świętowanie pierwszego w historii klubu awansu do I ligi.

Mecz z Lechem Poznań był debiutem GKS Jastrzębie w ekstraklasie. Kameralny stadion na ul. Kasztanowej pękał w szwach. Kibice liczyli na skromne zwycięstwo, a w najgorszym przypadku na remis. Piłkarze z Jastrzębia sprawiali jednak wrażenie sparaliżowanych tremą i po słabej grze polegli 0:2. Debiut GKS Jastrzębie w ekstraklasie przypadł w szczególnym dla miasta okresie. Ledwie piłkarze rozpoczęli swoje zmagania, w jastrzębskich kopalniach wybuchły strajki, które - jak się okazało - przyczyniły się do rozpadu dotychczasowego ustroju w kraju. Mecze rozgrywano więc w nerwowej atmosferze oblężenia miasta przez oddziały ZOMO. Co więcej, mecz ze Stalą Mielec został przełożony na termin późniejszy, zaś spotkanie z Pogonią rozegrano nie w Szczecinie - gdzie również miały miejsce strajki robotników - a w Stargardzie. Ofiarą kiepskich wyników na początku sezonu padł trener Ryszard Duda, choć trzeba pamiętać, że terminarz nie był dla niego korzystny. Jastrzębie od razu musiał się zmierzyć z takimi firmami jak Lech, Legia czy Ruch. Uznane firmy obnażyły słabe punkty zespołu ze Śląska. Działacze zwolnili więc Dudę i na jego miejsce powołali Stanisława Cygana. Drużyna wywalczyła pierwszy punkt w meczu z Widzewem, a w zaległym spotkaniu ze Stalą Mielec zdobyła swoje pierwsze bramki i pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie. Następnie żmudnie gromadziła punkty, co pozwoliło jej odbić się od dna, ale nie na tyle, by ze spokojem patrzeć na rundę rewanżową. Wiosną 1989 r. zatrudniono nowego trenera, Rudolfa Szindlera z Czechosłowacji. Drużyna odniosła kilka ważnych zwycięstw, ale to zabrakło, by utrzymać się w elicie.

 

 

W barażu o utrzymanie się w I lidze GKS Jastrzębie zmierzył się z aspirującym do ekstraklasy Zawiszą Bydgoszcz. W pierwszym meczu górnicy zremisowali u siebie bezbramkowo. W rewanżu przy 30 tysiącach widzów jastrzębianie zagrali bez zaangażowania i przegrali 0:2. Latem 1989 r. GKS Jastrzębie powrócił do II ligi i wydawał się być jednym z faworytów sezonu 1989/1990. Część piłkarzy opuściła jednak klub i osłabiona drużyna rozpoczęła sezon bardzo słabo. Po 5 kolejkach zwolniono trenera Szindlera. Zespół objął ponownie Ryszard Duda. Zaprocentowało to lepszymi wynikami. GKS borykał się jednak z lukami kadrowymi i w rundzie wiosennej nadal rozpaczliwie walczył o utrzymanie w II lidze. W 27 kolejce zespół objął Władysław Trybuś, jednak sytuacja nie uległa zmianie. GKS Jastrzębie znalazł się tuż pod kreską. Tym samym niedawny ekstraklasowicz sensacyjnie spadł do III ligi. Drużyna na długie lata ugrzęzła na tym szczeblu rozgrywek…

Przed sezonem 1999/2000 sytuacja w GKS Jastrzębie przedstawiała się tragicznie. Wprawdzie pod względem sportowym zespół zaliczany był do faworytów III ligi, to finansowo klub był na krawędzi bankructwa. Wiele wskazywało na to, że losy GKS są przesądzone i zespół do nowego sezonu nie przystąpi. Z takim obrotem sprawy nie chcieli pogodzić się kibice, którzy organizowali manifestacje przed Urzędem Miasta. W ten sposób kwestia ta stała się przedmiotem sporu pomiędzy ugrupowaniami zasiadającymi w Radzie Miasta. Latem 1999 r. grupa działaczy powołała Miejski Klub Sportowy Górnik Jastrzębie, który przejął część piłkarzy GKS i przystąpił do nowych rozgrywek w III lidze. Trener Ryszard Kamiński, który podjął się dzieła odbudowy futbolu w Jastrzębiu, borykał się z wieloma problemami. Zawodnicy nie chcieli grać bez gwarancji wypłat i szybko rezygnowali z dalszej gry. W rezultacie zaczęto stawiać na młodych i utalentowanych wychowanków MOSiR. W sezonie 2000/2001 Jastrzębie zajęło miejsce spadkowe. Szczęśliwie z rozgrywek wycofał się GKP Gorzów Wielkopolski i Górnik mógł zachować status III-ligowca.

Po spadku do IV ligi kibice liczyli na szybki powrót Górnika Jastrzębie do III ligi. Niestety sezon 2002/2003 okazał się nieudany. Zespół zajął dopiero 4 miejsce i wszyscy mieli prawo do rozczarowania. Szybko jednak wyciągnięto wnioski i do sezonu 2003/2004 drużyna przystąpiła lepiej przygotowana. W rezultacie Górnik przeszedł przez rozgrywki jak burza odnosząc aż 25 zwycięstw i 5 remisów. O awansie do III ligi zadecydował baraż z MKS Sławków. Na zdjęciu zespół Górnika Jastrzębie fetujący powrót do III ligi. W sezonie 2002/2003 zespół Górnika Jastrzębie prowadził Piotr Jegor (jesienią), a następnie Jan Furlepa (wiosną). Drużyna traciła zbyt wiele punktów i nie była w stanie dogonić Przyszłości Rogów, która zdystansowała wszystkich rywali. W pierwszym meczu barażowym Górnik Jastrzębie pokonał na wyjeździe MKS Sławków 1:0. W rewanżu podopieczni Krzysztofa Zagórskiego byli faworytem i w tej roli wypadli znakomicie pokonując Sławków 3:0. Tym samym piłkarze Górnika zakończyli sezon bez porażki.

Powrót do III ligi nie był łatwy.

 

 

W sezonie 2004/2005 Górnik Jastrzębie walczył o utrzymanie i to się udało. Zespół zajął bezpieczne 9 miejsce. W sezonie 2005/2006 zespół powrócił do nazwy GKS Jastrzębie i włączył się do walki o awans do II ligi. Rywalizacja była jednak bardzo ostra, ponieważ II-ligowe aspiracje miały także Miedź Legnica i Odra Opole. Podopieczni Wojciech Boreckiego mieli szanse niemal do samego końca, jednak na kilka kolejek przed końcem przegrali u siebie z Miedzią, która ostatecznie zajęła 1 miejsce i awansowała do II ligi. GKS Jastrzębie musiał zadowolić się 3 miejscem.

Na kolejne sukcesy przyszło czekać do sezonu 2006/2007. Mecz między GKS Jastrzębie a GKS Katowice, rozegrany 26 maja 2007 r., decydował o awansie do II ligi. Gospodarze, niesieni fanatycznym dopingiem 8 tysięcy kibiców, po dramatycznym meczu pokonali katowiczan 3:2 po bramkach Roberta Żbikowskiego, Mariusza Adaszka i Witolda Wawrzyczka. Radość z sukcesu była ogromna. Awans wywalczony po zwycięstwie nad renomowanym rywalem smakował w szczególny sposób. GKS Jastrzębie, po 18 latach tułaczki po niższych ligach, powrócił na zaplecze ekstraklasy.

Sezon 2007/2008 był pełen emocjonujących meczów w II lidze. We wrześniu 2007 r. 19-letni Lewandowski , grający wówczas w Zniczu Pruszków, strzelił jastrzębianom 3 gole. W rewanżu na Stadionie Miejskim Artur Jędrzejczyk już lepiej pilnował przyszłego gwiazdora i nie pozwolił mu na zdobycie bramki. Niestety, Znicz i tak wygrał 0:2. 22 marca 2008 r. jastrzębianie podejmowali u siebie Lechię Gdańsk, która wielkimi krokami zmierzała do ekstraklasy. Gospodarzom zabrakło jednak szczęścia i minimalnie przegrali 0:1. Kilka miesięcy wcześniej górnicy sprawili niespodziankę remisując w Gdańsku 2:2. 10 maja 2008 r. Arka Gdynia pokonała u siebie GKS Jastrzębie 1:0 rewanżując się za porażkę w Jastrzębiu 0:2.

Kolejny sezon okazał się bardzo trudny. Mecz z GKS Katowice decydował o utrzymaniu Jastrzębia w I lidze. 7 tysięcy widzów obejrzało jednak porażkę gospodarzy 0:1. Piłkarze GKS Jastrzębie rozegrali jeszcze barażowy dwumecz ze Startem Otwock o zachowanie prawa gry w I lidze. Mimo zwycięstwa zespół nie otrzymał jednak licencji na grę w I lidze z powodu rosnących problemów finansowych. Tym samym zakończył się krótki, dwuletni sen o wielkiej piłce w Jastrzębiu. W sezonie 2009/2010 zespół GKS Jastrzębie rzutem na taśmę został ulokowany w grupie... wschodniej II ligi. W ten sposób niemal każdy wyjazd na mecz liczony był w setkach kilometrów. Pogłębiało to i tak ogromne kłopoty finansowe klubu. Sezon układał się bardzo fatalnie. Pierwsze zwycięstwo górnicy odnieśli w 8 kolejce, zaś pierwszy punkt u siebie piłkarze GKS wywalczyli dopiero w 13 kolejce! Na zdjęciu zawodnicy GKS Jastrzębie w meczu z Okocimskim Brzesko. Spotkanie zakończyło się porażką gospodarzy 0:2.

 

 

 

 

 

 

 

W 2010 r. GKS Jastrzębie przestał istnieć. Kibice i sympatycy klubu nie pozwolili jednak na zupełny upadek futbolu w mieście. Utworzyli GKS 1962 Jastrzębie odwołujący się do tradycji piłkarskich byłego górniczego klubu. Trzon nowego GKS stanowiła młodzież z MOSiR Jastrzębie wspierana przez weteranów: Witolda Wawrzyczka i Tomasza Ciemięgę. Zespół prowadzony przez Andrzeja Myśliwca wystartował w lidze okręgowej i bez problemów wywalczył awans do IV ligi śląskiej. Entuzjazm i nadzieja na szybki powrót na piłkarskie salony zostały ostudzone w następnym sezonie. Młodemu zespołowi przytrafiło się kilka wstydliwych wyników i w rezultacie GKS zajął dopiero 5 miejsce. Sezon 2012/2013 był bardziej emocjonujący, ale do awansu zabrakło niewiele. Jastrzębianie musieli uznać wyższość Nadwiślana Góra i Rekordu Bielsko-Biała. W tym czasie zespół jednak dojrzał i okrzepł, młodzież nabrała doświadczenia i w następnym sezonie wygrała aż 25 na 30 spotkań, zdobywając w ostatnim meczu setną bramkę. Awans do III ligi stał się faktem. Pierwszym trenerem odrodzonego GKS została żywa legenda klubu - Andrzej Myśliwiec. Jako zawodnik w barwach GKS Jastrzębie rozegrał aż 392 ligowe mecze, co jest klubowym rekordem. W lidze okręgowej jastrzębianie szli jak burza, ale zdarzały się także wpadki, gdy np. na własnym stadionie remisowali bezbramkowo z LKS Nędza. Dla kibiców GKS paradoksem był fakt, że JSW SA sponsorowała rywali Jastrzębia, podczas gdy jastrzębski klub ledwie wiązał koniec z końcem.

W sezonie 2013/2014 głównym konkurentem GKS była Iskra Pszczyna. W meczu na szczycie jastrzębianie rozbili gości 4:1 i wywalczyli awans do III ligi. W sezonie 2014/2015 piłkarze GKS mieli zająć bezpieczne miejsce w tabeli III ligi, tym bardziej, że Polonia Bytom, Odra Opole, Ruch Zdzieszowice czy dwa zespoły z Bielska-Białej, posiadały mocne drużyny. Celem podopiecznych trenera Grzegorza Łukasika była budowa zespołu pod kolejny awans w przyszłości.

W sezonie 2015/2016 piłkarze GKS 1962 Jastrzębie do samego końca walczyli o utrzymanie w III lidze, ponieważ reorganizacja rozgrywek zakładała degradację połowy zespołów. W trakcie sezonu nastąpiła zmiana na stanowisku trenera. Grzegorza Łukasika zastąpił Jarosław Skrobacz. Jastrzębianie nie tylko zachowali prawo gry w nowej III lidze, ale także zwyciężyli w finale okręgowym Pucharu Polski. Pokonali Rekord Bielsko-Biała i zapewnili sobie prawo gry na szczeblu centralnym Pucharu Polski. Była to zapowiedź przyszłych sukcesów młodych piłkarzy GKS.

Po wyeliminowaniu Olimpii Grudziądz jastrzębianie w 1/16 PP zmierzyli się z II-ligowym Radomiakiem Radom. Mimo utraty bramki już w 1 minucie zawodnicy GKS podjęli walkę i pokonali rywali 2:1. Mecz 1/8 PP z Górnikiem Łęczna obfitował w dramaturgię wydarzeń. Gdy wydawało się, że jastrzębianie zwyciężą 1:0, sędzia w ostatniej minucie podyktował rzut karny dla zespołu z Ekstraklasy. Mecz zakończył się remisem, zaś w dogrywce wynik nie uległ zmianie. O awansie do 1/4 PP zadecydował konkurs rzutów karnych. Oba zespoły wykonały aż 7 serii. O jedną bramkę lepsi okazali się rewelacyjni gospodarze, którzy tym samym stali się największą sensacją tegorocznej edycji Pucharu Polski.

Sezon 2016/2017 rozpoczął się udanie. W rundzie jesiennej jastrzębianie ponieśli tylko jedną porażkę i zostali liderem III ligi. Zawodnicy prezentowali ofensywny i ładny dla oka futbol. W rundzie wiosennej GKS był zdecydowanym faworytem do awansu, czego wyrazem było rekordowe zwycięstwo nad Olimpią Kowary aż 9:0. Zespół dostał jednak zadyszki i roztrwonił przewagę. Walka o awans stała się pasjonująca i każdy mecz dawał kibicom dużą dawkę emocji. Mecz źle układał się jastrzębianom, jednak w końcówce spotkania zdołali strzelić dwie bramki i wygrać 2:1.

 Piłkarze GKS 1962 Jastrzębie zadebiutowali w II lidze znakomicie. Rozgromili u siebie MKS Kluczbork 5:1 i pokonali w Wejherowie Gryf 2:0. W 3 kolejce stracili jednak pierwsze punkty remisując bezbramkowo z Błękitnymi Stargard. Po świetnym zwycięstwie nad GKS Bełchatów jastrzębianie zmierzyli się u siebie ze Zniczem Pruszków. Mecz był nadzwyczaj emocjonujący. Gospodarze wyrównali nad 10 minut przed końcem, a zwycięski gol dla Jastrzębia padł w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry. Znakomicie spisujący się u siebie piłkarze GKS 1962 Jastrzębie znaleźli w końcu pogromcę w zespole Garbarni Kraków. Goście zwyciężyli 2:1. Na szczęście w kolejnych meczach jastrzębianie odnosili tylko zwycięstwa. Runda wiosenna zaczęła się dla Jastrzębia udanie. Pierwszego gola w meczu ze Stalą Stalowa Wola zdobył Daniel Szczepan (na zdjęciu z prawej). Drugą bramkę dołożył Kamil Szymura i GKS zwyciężył 2:1. Mecz na szczycie z ŁKS Łódź był bardzo zacięty i o skromnym zwycięstwie jastrzębian przesądził skutecznie wykonany rzut karny przez Kamila Jadacha. Po czterech porażkach z rzędu przyszło wreszcie przełamanie. GKS pokonał u siebie Legionovię 3:1 i na trzy kolejki przed końcem mogło świętować kolejny awans. Radość z sukcesu była olbrzymia. W ciągu 8 lat klub przeszedł niełatwą drogę od ligi okręgowej na zaplecze ekstraklasy. Piłkarze zapisali kolejną piękną kartę w historii jastrzębskiego futbolu.

Po czterech latach spędzonych na zapleczu ekstraklasy, w 2022 r. GKS Jastrzębie spadło do II ligi.